NOCLEGI
ROZKŁADY
Żeby widzieć Oskar potrzebuje pomocy
Stan Oskara pogorszył się. W lewym oczku odwarstwiła się siatkówka. Operacja to jedyna szansa, żeby chłopczyk mógł widzieć.
12 grudnia Oskar zostanie poddany kolejnej operacji w Warszawie. To dla niego jedyna szansa, żeby widzieć. Pani Dorota – jego mama, nie dysponuje jednak sumą potrzebną na dojazd do stolicy. Apelujemy o pomoc.
REKLAMA
Pani Dorota jest samotną matką. Nie ma lekko, w pojedynkę wychowuje niepełnosprawnego synka. Oskar ma zaledwie dwa lata, a za sobą już wiele przykrych doświadczeń. Chłopczyk jest wcześniakiem. Urodził się ważąc zaledwie 750 g. Lekarze zdiagnozowali u niego między innymi przewlekłą niewydolność oddechową, martwicze zapalenie jelit, nabytą hipoplazję szpiku, jak również retinopatię wcześniaków – czyli uszkodzenie siatkówki.
Pani Dorota Szmelter robi co w jej mocy, aby synek mógł widzieć. W czwartek, 24 listopada w centrum medycznym w Warszawie kobiecie wyznaczono termin kolejnej operacji. Pani Dorota spodziewała się, że odbędzie się ona najwcześniej w połowie stycznia. Jak się okazało, profesor który zajmuje się leczeniem Oskara zdecydował zająć się nim już na początku grudnia. Zostało bardzo mało czasu, żeby uzbierać kwotę potrzebną na dojazd do stolicy.
Stan chłopca się pogorszył. Lekarz daje jednak minimalną szansę na to, że chłopczyk kiedykolwiek będzie widział. Pani Dorota prosi o pomoc w uzbieraniu kwoty potrzebnej na dojazd do Warszawy (ok. 500 zł). Jeżeli chcielibyście pomóc, prosimy o kontakt z redakcją – pod adresem e-mailowym redakcja@twoje-miasto.pl lub telefonicznym 56 690 41 00.
Pani Dorota Szmelter robi co w jej mocy, aby synek mógł widzieć. W czwartek, 24 listopada w centrum medycznym w Warszawie kobiecie wyznaczono termin kolejnej operacji. Pani Dorota spodziewała się, że odbędzie się ona najwcześniej w połowie stycznia. Jak się okazało, profesor który zajmuje się leczeniem Oskara zdecydował zająć się nim już na początku grudnia. Zostało bardzo mało czasu, żeby uzbierać kwotę potrzebną na dojazd do stolicy.
Stan chłopca się pogorszył. Lekarz daje jednak minimalną szansę na to, że chłopczyk kiedykolwiek będzie widział. Pani Dorota prosi o pomoc w uzbieraniu kwoty potrzebnej na dojazd do Warszawy (ok. 500 zł). Jeżeli chcielibyście pomóc, prosimy o kontakt z redakcją – pod adresem e-mailowym redakcja@twoje-miasto.pl lub telefonicznym 56 690 41 00.
PRZECZYTAJ JESZCZE
